piątek, 12 września 2014

Rozdział 13

Hej wiem, że długo mnie nie było ale ktoś kto sprawdzał info--->   Wie dlaczego :D No nie ważne zapraszam do czytania. A i zapraszam serdecznie na mojego nowego bloga także o Naruto i Hinatce ;***  ---> wielka-niewiadoma-rin.blogspot.com
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

  - Mów mi normalnie po imieniu ...
  - Hai Naruto- kuun - Zaśmiała się i pobiegła do pokoju.
  - Co za dziwna dziewczyna... najpierw jest nieprzytomna a potem tryska energią... Ale trzeba przyznać, że jest urocza... - Uśmiechnął się do siebie i nagle usłyszał dzwonek do drzwi wstał z kanapy podszedł do nich i je otworzył.
----
Naruto zdziwił się bardzo tym kogo zobaczył w drzwiach mianowicie był to bardzo wysoki siwowłosy mężczyzna z bardzo groźną twarzą. Na jego widok blondynowi przeszły ciarki po plecach od razu rozpoznał w nim podejrzanego typka.  Zrobił pół kroku w tył i ponownie zlustrował mężczyznę. 
  - Cześć Naruto jest może Mikoto?? - Powiedział dziwnie pogodnie po czym szeroko się uśmiechnął co wywołało w młodym blondynie osłupienie.
  - N... n... Niestety jest pracy... -  Chłopak nie ukrywał zdziwienia, które bardzo wyraźnie malowało się na jego twarzy.
  - Kurcze a to szkoda... no nic to ja się będę zbierać ... - Kakashi już chciał się odwrócić ale usłyszał głos młodego osobnika więc ponownie skupił na nim swoją uwagę.
  - Powinna za chwilę przyjść więc może pan na nią poczekać ... - Naruto sam się dziwił, że właśnie to powiedział... Właśnie chce wpuścić obcego faceta do domu. 
  - Jaki tam pan mów mi Kakashi - Odparł uśmiechając się radośnie. - A co do zaproszenia to muszę odmówić ale jakby co to przekaż Mikoto, że byłem okay?
  - Dobrze ... Przekażę do widzenia. - Blondyn zamknął drzwi i wrócił na kanapę dalej ze zdziwioną miną. - Jejku jak pozory mogą bardzo mylić ... Jak go zobaczyłem to mało zawału nie dostałem a tu się okazuje, że wcale nie jest taki straszny na jakiego wygląda - Chłopak zaśmiał się i wygodnie usadowił na kanapie.  W tej samej chwili do pokoju weszła ubrana w niebieską zwiewną letnią sukienkę Yoake. 
  - Ktoś przyszedł? - Powiedziała szeroko  się uśmiechając.
  - A jakiś gościu nie wiem kto to był ale szukał Mikoto... 
  - Rozumiem... Wychodzę i wrócę późno - Blondynka skierowała się w stronę drzwi założyła buty i chwyciła za klamkę. - Do zobaczenia Naruto- senpaiii... - Zaśmiała się głośno i szybko wyszła z mieszkania. Naruto parsknął śmiechem i ponownie skupił się na oglądaniu telewizji.

***

 Dziewczyna o dziwnie wyróżniających się różowych włosach biegła na 9* Złamanie karku w stronę umówionego miejsca. Oczywiście nie zwracając uwagi na to co znajduje się obok niej. Nagle popatrzyła w miejsce z, którego wydobył się głośny krzyk i to był jej największy błąd ponieważ w tym samym momencie bardzo mocno w coś lub kogoś uderzyła. Z dużym impetem spadła na chodnik i syknęła z bólu. Uniosła wzrok i przed sobą zobaczyła także siedzącego na ziemi czerwonowłosego chłopaka. Momentalnie podniosła się podeszła do chłopaka i podała mu dłoń aby ten wstał. Czerwonowłosy popatrzył na Sakure i także podał jej dłoń. Gdy już wstał dziewczyna grzecznie go przeprosiła i ponownie pognała przed siebie. W końcu widziała już budynek szkoły i trochę zwolniła bieg. Przed bramą stała już Ino i śmiejący się razem z nią Sasuke, którego Sakura darzyła specyficznym uczuciem ale po prostu wiedziała, że nic z tego nie będzie i postanowiła odpuścić. Blondynka popatrzyła w jej stronę i radośnie jej pomachała na co zielonooka szeroko się uśmiechnęła i szybko przebiegła przez ulice by znaleźć się już koło nich. 
  - Sakura co tak długo? - Zapytała z lekkim wyrzutem blondynka.
  - A była bym trochę wcześniej ale na kogoś wpadłam i tak jakoś wyszło. - Dziewczyna popatrzyła w bok byle by tylko nie utrzymywać z nikim kontaktu wzrokowego. - T...To co teraz robimy?
  - Idziemy do Naruto... - Powiedział dziwnie patrząc się na różowowłosom Sasuke. 
  - A wy wiecie może gdzie on tak w ogóle mieszka? - Ino popatrzyła na zdziwione twarze swoich towarzyszy i wybuchnęła niepohamowanym śmiechem. - Ja cie to co teraz... ?? - Mówiła jeszcze bardziej się śmiejąc. - trzeba zadzwonić do Hinaty ... hahaha ... Biedny Sasuke ... hahahaha  - Blondyna śmiała się tak bardzo, że pojedyncza łza spłynęła po jej policzku. 
  - Co cie tak niby bawi? - Zapytała zdezorientowana Sakura ale nie doczekała się upragnionej odpowiedzi dlatego odwróciła się do czarnowłosego. - O co jej chodzi? - Ale tu także nic. Zamiast odpowiedzi doczekała się tylko zawstydzonego i jednocześnie zażenowanego wyrazu  twarzy chłopaka. - Ja was nie rozumiem ale trzeba zadzwonić i do Kiby i do Hinaty. - Jak powiedziała tak zrobiła i już po chwili wybierała numer do granatowowłosej.
  - Halo?... - Odezwał się zaspany głos w słuchawce.
  - Hinata tu Sakura ... Yyyy ty jeszcze śpisz? 
  - Yyyy... Ja to znaczy ... Już nie... dzięki za obudzenie. - Ino widząc, że Sakura się miota wyrwała, jej telefon z ręki i radośnie sie do niego wydarła.
  -  Hinatko idziemy do Naruciaka !!! Czyżbyś o tym zapomniała?? - Zaśmiała się głośno - Czyżby twój ukochany był ci zupełnie obojętny ??!!! - Wykrzyczała na co Sakura wytrzeszczyła swoje oczy do granic możliwości i zrobiła się czerwona. Hinata wydała z siebie głośne "eeee" i zamilkła, ale tylko na moment.
  - Ino !!! - Krzyknęła do telefonu bardzo zawstydzona białooka.
  - Tak mam na imię!! - Zaśmiała się przyjaźnie - Słuchaj kochana ogarniaj się zjedz coś i za dwadzieścia minut mam cię widzieć pod szkołą zrozumiano?
  - Tak tak za dwadzieścia minut... Do zobaczenia - Szybko rzuciła i się rozłączyła.
  - No to ją mamy z głowy teraz został Kiba... - Dziewczyna popatrzyła na chłopaka i się uśmiechnęła - No Sasuś teraz twoja kolej dzwoń do pana żartownisia. - Czarnowłosy wyjął z kieszeni telefon i wybrał numer chłopaka. 
  - No siema co tam Sasuke.
  - Siema. Kiba pamiętasz, że idziemy do Naruto nie?- Chłopak uśmiechnął się ponieważ znał odpowiedź na zadane kumplowi pytanie. 
  - O Boże Święty !!!! Zapomniałem !!! - Szatyn wydarł się a jego głos świadczył o tym, że jest spanikowany. Sasuke parsknął śmiechem i zaczął uspokajać chłopaka.
  - Ej ej Kiba spokój chłopie ! Za dwadzieścia minut pod szkołą ...
  - Okay okay już wychodzę . Do zoba... - Powiedział i się rozłączył, czarnooki ponownie się zaśmiał i schował telefon. 
             Już po piętnastu minutach na miejsce przybiegła zdyszana Hinata. Stanęła przed nimi popatrzyła i nieznacznie pochyliła się do przodu opierając dłonie o uda.  Dziewczyna bardzo głośno dyszała a przed oczami zaczęło robić jej się ciemno. Zachwiała się w bok i gdyby nie Sasuke upadła by na ziemię. 
  - Jejku Hinata ... Co jest? - Zapytał zdziwiony  chłopak podtrzymując ją by się nie przewróciła.   Dziewczyna oprzytomniała i odsunęła się od Sasuke. 
  - Nie to naprawdę nic ... Już wszystko okay... Dziękuje. - Uśmiechnęła się lekko, ale tak naprawdę serce mało nie wyskoczyło jej z piersi. Wzięła głęboki oddech i popatrzyła na dziewczyny. - Idziemy?
  - Jeszcze Kiba. - Powiedziała blondynka rozglądając się we wszystkich kierunkach. - O! Już tu idzie ! - Wskazała na idącego wolnym krokiem w ich stronę chłopaka. Szatyn pomachał im ale wcale nie przyspieszył kroku. Kiedy w końcu udało mu się dowlec do grupy jak to miał w zwyczaju szeroko się uśmiechnął. 
  - To jak idziemy?
  - Tak teraz możemy iść ... haha... - Blondynka wyszczerzyła się. - Hinata prowadź ... Tylko ty znasz drogę.
  - O jejku jaki zaszczyt ! - Powiedziała ironicznie śnieżnooka i cała grupa ruszyła w stronę domu chłopaka.

***

Naruto wyszedł właśnie ze sklepu spożywczego, stanął na chodniku i zaczął się zastanawiać czy potrzebuje do szczęścia czegoś jeszcze prócz zupki chińskiej którą przed sekundą kupił. Westchnął lekko i zaczął powoli kierować się w stronę swojego mieszkania gdy nagle usłyszał za sobą znajomy głos, ktoś zawołał ''Naruuto!!''. Blondyn nie zdążył się jeszcze porządnie odwrócić a na jego szyi już wisiało coś różowego .
  - Sakura przestań bo mnie udusisz! - Powiedział głośno ale ona się nie odkleiła tylko jak na złość przykleiła się jeszcze bardziej.
  -  Nie puszczę cie tak się cieszę, że już wszystko okay... - Właśnie wtedy podszedł Sasuke, który zaczął odrywać ja od chłopaka, ale i to nie dawało dużego efektu. Niebieskooki popatrzył przepraszająco w stronę Hinaty i lekko się uśmiechnął na co ta się zmieszała. Ino podeszła do Sakury i złapała ją za spodenki.
  - Jak go nie puścisz to ci je ściągnę !! - Na te słowa zielonooka odskoczyła od niego jak poparzona a Kiba zaczął się śmiać. Naruto odetchnął i podszedł do granatowowłosej. Dziewczyna popatrzyła na niego lekko się czerwieniąc.
  - O... o-ohayo N-naruto-kun...
  - Ohayo Hinata-chan - Uśmiechnął się szeroko co po raz kolejny bardzo zdziwiło pozostałych.
  - Widzę, że pan znowu w dobrym humorze. - Zaczął śmiało Kiba, który do tej pory trzymał się na uboczu.
  - Chyba tak ... Eee słyszałem, że mieliście przynieść mi zeszyty czy coś - Zaśmiał się nerwowo na samom myśl o szkolę i położył dłoń na karku.
  - Takk!! JAAA mam dla ciebie zeszyty !! - Wydarła się Sakura szczególnie podkreślając przy tym swoją osobę. - Wiesz miała ci je przynieść Hinata ale całymi dniami bujała w obłokach dlatego JAA postanowiłam zająć jej miejsce. 
  - Wcale nie bujałam w obłokach !!! - Wydarła się zawstydzona ciemnowłosa - Jak nie wiesz wszystkiego to się nie odzywaj różowowłosa przylepo !!! - Dziewczyna czuła, że zaraz wybuchnie była tak na nią wściekła, że jeszcze jedno jej takie hasło a mogła by ją zamordować gołymi rękami. Ścięła Sakure  a ta przez swoją małą siłę charakteru wycofała się trzy kroki do tyłu z miną przerażonego zwierzaka. Hinata z jakiegoś powodu poczuła satysfakcje i nie wiedzieć czemu lekko, bardzo niezauważalnie się uśmiechnęła. ... Hahaha. Dobrze tak tej różowej landrynce nie będzie mi się przystawiać do Naruto co jak co ale ja umiem bronić tego co moje...! - Pomyślała patrząc na blondyna. Mimo tego iż o swoich uczuciach do niego przekonała się dopiero wczoraj to wiedziała, że nikomu nie pozwoli się do niego zbliżyć.
  - Hinata nie bądź nie miła - Usłyszała głos niebieskookiego i momentalnie całe poczucie wyższości z niej uleciało. - Sakura przecież nic nie zrobiła... - Powiedział i uśmiechnął się promiennie na co Hinata zrobiła obrażoną minę.
  -  Jak to ku*wa nic nie zrobiła !!! Jak możesz jej bronić po tym jak, tak obleśnie się do ciebie kleiła!!  ... Err...  Nienawidzę jej a to wszystko jego wina!! Gdyby nie on to byśmy dalej były przyjaciółkami ! ... Nie ... Nie ... Nie to nie prawda Jezu skończ już te głupie myśli ! - Nagle poczuła na swoim ramieniu dłoń chłopaka i od razu na niego popatrzyła.
  - Hina-chan wszystko w porządku? - Blondyn popatrzył na nią z troską a ona odwróciła głowę.
  - Nie nic mi nie jest ... P-przepraszam Sakura ... - Dziewczyna zdobyła się na te słowa mimo iż bardzo tego nie chciała. Trójka pozostałych bacznie obserwowała każdy ich ruch zastanawiając się jak to się potoczy, tylko teraz gdy Hinata przeprosiła nie było na co patrzeć i Ino zaczęła się nudzić. 
  - Ej przymuły idziemy gdzieś czy będziemy tu zapuszczać korzenie? 
  - No właśnie ... Ino masz jakiś pomysł? - Zapytał z nadzieją czarnowłosy. 
  - Tak ! Możemy iść na Starówkę ! - Na te słowa Hinata i Naruto stanęli jak na baczność i zaczerwienili się. - Nie tylko nie na starówkę ! - Powiedzieli równo i popatrzyli na siebie 
  - A dlaczego nie?
  - Bo są leprze miejsca...
  - No dobra poddaje się. To gdzie chcecie iść?  
  - Pójdziemy na Ramen ! - Hinata wyszczerzyła się a zaraz potem się zaśmiała - Przecież już we wtorek mieliśmy iść pamiętasz Naru?
  - No...
  - Dobra skoro tak to idziemy na Ramen i kropka ! - Powiedział dzisiaj niezwykle małomówny Kiba. - Hinata prowadź ! 
  - Co? Znowu ja?
  - to w końcu twój pomysł ... hahaha... - Szatyn zaśmiał się głośno. Dziewczyna udała obrażoną i zaczęła iść przed siebie a reszta poszła za nią.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Hehe no to tyle na dzisiaj nwm kiedy pojawi się nowy rozdział bo mam sporo nauki i już trochę do nadrobienia xD Mam nadzieję, że rozdział się spodobał i liczę na komentarze jak wam się podobało :) A i przepraszam z tą bardzo krótką notkę ale chciałam zdążyć do dzisiaj :D No nic pozdrawiam i do zobaczenia ;3

4 komentarze:

  1. hahahahahaha nie no padłam :D Jaki Hinasia miała bul wers xD A i zauważyłam, że dałaś jej sporo cech Naruto i wgl jest prawie nim tylko w wersji ładniejszej ... Aaa i ten strach naru przed Kakashim... OMG ;P hmmm... i zastanawiam się kim był ten tajemniczy czerwonowłosy chłopak. Czekam i pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh jak kazdy rozdzial i ten bardzo mi sie pogoba ...jestem ciekawa kim jest ten czerwonowlosy chlopak ...czekam na nastepny rozdzial i pozdrawiam:-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe tobie się wszystko podoba co napisze :D ale okay dzięki ;P

      Usuń
  3. nono! Hinata potrafi walczyć o swoje ;> rzeczywiście, tak jak wyżej wspomniano, ma kilka cech Naruto ;o ale to nie jest w żadnym wypadku złe ;D bardzo dobrze, że troszkę ją "odmieniłaś"
    rozdział bardzo ciekawy! tylko kim jest ten czerwonowłosy chłopak? nie wiem czemu ale podejrzewam, że to bardziej Sasori niż Gaara.. chociaż mogę się mylić, i będzie to ktoś przez Ciebie wymyślony - tylko Ty wiesz! ;D
    czekam z niecierpliwością na następny!

    OdpowiedzUsuń